Kategorie

czwartek, 24 kwietnia 2014

Piesek

Był piesek mały i nieśmiały, 
bo właściciel pozbawił go mamy. 
Przybył do nowego właściciela 
 i zaczęła się wielka afera.                                                                                                                                                     
- Ależ on jest słodki
- mówi zachwycona pani
- Nikt tu cię piesku nie zrani!

Zostawiła go samego,
i poszła do pracy 
- dała mu jedzenia na tacy.
 Gdy już była na podwórku 
obok domu zbiegło się mnóstwo Burków.
 Takiego narobił mały piesek hałasu
 i przez okno uciekł do lasu.
 Tam wyrósł na pięknego wilka
 i za rok miał szczeniaków kilka.
 Wszystkie tak cudowne były,
 że wioski o nich marzyły.
 Starzy, duzi, młodzi, mali -
odwiedzali ich i nadzwyczaj kochali.
 Uwielbiali ich wszyscy wyjątkowo,
 nikt nie skrzywdził ich nawet mową.

Hubert Kumański, klasa IIIb 

 

Przyjacielu...

Przyjacielu - ty zawsze przy mnie byłeś,
Przyjacielu - krok w krok za mną chodziłeś.
Dzień w dzień budząc mnie swym mokrym noskiem,
Sprawiałeś, że nawet najgorsze dni stawały się radosne.

Czy wy znacie takie zwierzę,
Co do pyska wszystko bierze ?
Jest kudłaty i bez łat,
Ogon nosi byle jak.
Oczy ciemne i błyszczące,
Brwi jak zachodzące słońce,
Futro ma w kolorze piasku,
I swój tułów pełen blasku.

Ola Turek, klasa IVb

Pudelek Serdelek

Dawno temu, w pewnym mieście, żył mały pudelek.
Miał błyszczące, czarne oczka i zwał się Serdelek.

Jednak jego miły wygląd był tylko przykrywką,
bo okropny charakter pudel krył pod grzywką.

Zamiast grzecznie po podwórku  biegać z kolegami,
nasz Serdelek nieustannie koty darł z kotami.

A to mleko naumyślnie wylał im z miseczki,
a to schował ulubione gumowe piłeczki...

Wkrótce wszyscy mieli dosyć dowcipów Serdelka 
i surowa za nie kara spotkała pudelka.

Dnia pewnego przesuwając z kwiatkami doniczki,
wpadł biedaczek do piwnicy i zatrzasnął drzwiczki.

Zaczął szczekać, wołać, błagać -wszystko po próżnicy!
Żaden kotek nie uwolnił go z ciemnej piwnicy.

Trzy godziny tam przesiedział Serdelek zamknięty.
Zgłodniał, przemarzł, katar złapał, zamokły mu pięty!

Kiedy wreszcie się uwolnił, miał nietęgą minę,
bo zrozumiał, że za wszystko sam ponosi winę.

A z tej całej historyjki morał powstał potem:
lepiej żyć z kumplami w zgodzie, a nie jak pies z kotem!

Oskar Staszkiewicz, klasa Vb.

Pies

Pies jest fajny,
Pies jest miły
Pies ma bardzo dużo siły.
Kiedy idę z nim na spacer,
cały wigor wtedy tracę.
Pies wszystko zjada,
cieszy się i nie gada.


Filip Siwek, klasa IVb

Pieskie życie

Pieseczki są przeróżne
I to sobie chwalą,
Mają cztery łapy i ogonek w łatki.
Pazurki do drapania się za uszkiem,
Języczek do lizania swojego pana z samego rana.
Cieszą się ogromnie
Gdy wychodzą na spacerek,
ze swym panem
z radością skaczą w górę
i merdają swym ogonem.
Szczekają: Hau! Hau!
Jakże miło i ciekawie
Czas swój spędzać na zabawie.
Pobiegł piesek wprost nad rzekę by popływać choć troszeczkę.
Przy zabawie znakomicie płynie pieskom życie.

Oliwia Żaworonek, klasa IIa

Psi żywot

Były sobie trzy pieski - oseski:
jeden biały, drugi żółty i niebieski.
Ten niebieski powiada raz tak:
- Na kiełbasę ogromny mam smak!

Lecz kiełbasa się psu nie należy,
nie podstawia się pieskom talerzy.
Westchnął piesek niebieski: Ach, wiem,
smutno czasem malutkim być psem.

Lecz z drugiej strony to żywot psa
również i plusy niekiedy ma.
Kota się goni. Na słońcu śpi
i tak mijają nasze psie dni.
                                                                                               

Paulina Michalec, klasa IIIb

Pies

Mój przyjaciel pies zawsze ze mną jest.
Gdy rano do szkoły wstaję,
on swoją łapę mi podaje.
Cieszy się ogromnie
i skacze po mnie przeogromnie.
Tęskni za mną, gdy jestem w szkole,
A gdy wracam jest w swoim żywiole.
Chodzę z nim na spacer,
Bo mój pies to lubi.
Biega, szczeka, aportuje
Czasem też bzikuje.
Mój przyjaciel pies
Super, że ze mną jest!


Jakub Wiśniewski, klasa IIIb

Filuś

Czarne oczka, małe łapki,
Ciągle warczy, gryzie klapki,
Krótki ogon, strasznie kudłaty
To jest pies - Mój, mamy i taty.
Skoro świt szybko wstaje,
Wcina karmę, aż się naje,
Potem biegnie na podwórko,
Wraca brudny, gryzie biurko.
Mój pies Filuś tak się wabi,
Cały dzień wszystkich bawi,
Bardzo go wszyscy kochamy,
Nawet, gdy pogryzie rajstopy mamy.

Mariola Kwapień, klasa 2a