Był piesek mały i nieśmiały,
bo właściciel pozbawił go mamy.
Przybył do nowego właściciela
i zaczęła się wielka afera.
- Ależ on jest słodki
- mówi zachwycona pani
- Nikt tu cię piesku nie zrani!
Zostawiła go samego,
i poszła do pracy
- dała mu jedzenia na tacy.
Gdy już była na podwórku
obok domu zbiegło się mnóstwo Burków.
Takiego narobił mały piesek hałasu
i przez okno uciekł do lasu.
Tam wyrósł na pięknego wilka
i za rok miał szczeniaków kilka.
Wszystkie tak cudowne były,
że wioski o nich marzyły.
Starzy, duzi, młodzi, mali -
odwiedzali ich i nadzwyczaj kochali.
Uwielbiali ich wszyscy wyjątkowo,
nikt nie skrzywdził ich nawet mową.
Hubert Kumański, klasa IIIb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz