Wywiad z Panią Urszulą Dudek - nauczycielką przyrody
w Szkole Podstawowej nr 109 w Krakowie
w Szkole Podstawowej nr 109 w Krakowie
Grono Pedagogiczne w SP nr 109. /Fot. Agnieszka Leonardi |
Pani Urszula Dudek: Tak, lubię choć jak byłam w Waszym wieku chciałam się uczyć w klasie
humanistycznej, a później zostać dziennikarzem.
A.B: Jakie zwierzątko lubi Pani najbardziej?
U.D: Oczywiście koty. Bo jak powiedział Roger Caras "Koty dodają energii, prowokują do śmiechu, wspaniale nadają się do przytulania, niemal zawsze są co najmniej śmieszne, a czasami wręcz piękne". Kot to podobno tygrys, który je z miski.
A.B: Jakie zwierzątko ma Pani w domu?
U.D: W domu mam obecnie 2 koty i zeberkę.
Miałam świnkę morską, chomika, koszatniczki, szynszyle, kameleona, jedwabniki i rybki.
A.B: Co jest Pani największym osiągnięciem w pracy z uczniami?
U.D: Myślę że to, że pamiętają mnie po skończeniu szkoły. Przychodzą, rozmawiają, czasem zapraszają po latach na swój ślub, kontaktują się na Facebooku czy Naszej Klasie, pytają o radę.
A.B: Jak ocenia Pani zainteresowanie uczniów przyrodą?
U.D: Myślę, że to jest tak, jak w większości przypadków - część jest zainteresowana przyrodą, część nie. Ale każdy ma prawo do własnych zainteresowań.
A.B: Jakie jest Pani największe marzenie?
U.D: Chciałabym, aby wszyscy byli zdrowi i uśmiechnięci. Sama chciałabym jak najwięcej podróżować - marzy mi się podróż do Ameryki Południowej i do Tybetu.
A.B: Dziękuję za rozmowę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz