Książka
"Wredna wiktoriańska Anglia" autora Terrego Deaera wprowadziła mnie w
najciemniejsze sekrety epoki, zamykającej się w jednym długim panowaniu
królowej Wiktorii. Podczas czytania przemykałam się mrocznymi zaułkami
ponurych miast, gdzie w cieniu szubienicy czaiła się zbrodnia.
Główną
bohaterką jest wredna królowa Wiktoria, za której panowania nawet dzieci
mogły iść do więzienia. Ludzie byli również karani za ścięcie drzewa sąsiada. Jedna dziewczyna, która miała 11 lat poszła
na 14 dni do więzienia, za kradzież pary spodni, którą wymieniła na dwa
suchary. Za zabójstwo dorosły człowiek zostawał wywożony statkiem na
inny kontynent. Wielu z nich umierało w drodze. W więzieniu były zajęcia
męczące i bezsensowne. Jednym z takich zajęć było przenoszenie z jednego do drugiego miejsca bardzo
ciężkich kul nieprzerwanie przez 2 godziny. Już po 20 minutach więźniowie mieli tak spocone ręce,
że kule wyślizgiwały im się z rąk. Kolejnym takim zajęciem było kręcenie kilku tonowej korby. Innym wątkiem tej fascynującej książki były pomysły dzieci. Jednym z ich pomysłów było żebranie. Robili to po to, aby zarobić pieniądze.
Według mnie ta książka jest fascynująca i godna polecenia. Każdy kto znajdzie wolną chwilę powinien poświęcić się tej lekturze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz